Strony

czwartek, 12 listopada 2015

Mastermind












GALERIA



Nasza kadra ujeżdżeniowa świetnie się rozwijała, mieliśmy fantastyczne, odznaczone konie jak i młode gwiazdy, czekające na to, by mogły się zaprezentować. Ale nadal czegoś mi brakowało. Wtedy, przeglądając zdjęcia koni dresażowych w internecie, napotkałam na polski artykuł i zobaczyłam Maestrę, jedną z przodowych klaczy moich rodziców, chodzącą ujeżdżenie na poziomie Grand Prix. Choć był to bardzo zły pomysł, weszłam na stronę stajni. Oprócz cudownej kasztanki nadal mieli także karego ogiera Mind Cat, który powoli przechodził na emeryturę. Przypomniałam sobie jak byłam mała i trenowałam na tych rumakach, jedne z najspokojniejszych koni jakie nosiła ziemia, a jednocześnie tak utalentowane... Ale nie rozmawiałam z rodzicami od lat i nie miałam zamiaru tego zmieniać. Całe szczęście pomogła mi Vicky, jedna z pracownic, która wzięła sprawy w swoje ręce i złożyła potrzebne papiery za mnie.
Kiedy ogier miał dwa lata, przyjechał do nas, do tej pory mogłam tylko oglądać jego zdjęcia na internecie i już wtedy go kochałam. Ale jak zobaczyłam go na żywo, żwawo wychodzącego z przyczepki, ciekawsko rozglądającego się po stajni... wyglądającego zupełnie jak Maestra, wiedziałam, że będzie jednym z moich najważniejszych koni. Szybko się zaaklimatyzował, zaprzyjaźnił ze mną i z pracownikami.
Zajeżdżania nie da się nazwać przyjemnością, bo nawet przy najspokojniejszych na świecie koniach jest to trudne zadanie. Ale Master był bardzo cierpliwy i nie denerwował się tak, jak większość koni. Początkowo ciężko mu było przyjąć siodło czy wędzidło, ale po paru join up w towarzystwie tego sprzętu zmienił zdanie. Dość szybko także zaakceptował człowieka na swoim grzbiecie, a gdy to osiągnęliśmy, mogliśmy zacząć z nim naukę. A to koń bardzo pojętny, mądry i chętny do współpracy, więc ćwiczenia z nim to była czysta przyjemność, chciał tylko spełniać polecenia swojego jeźdźca. Szybko zrozumiał pomoce i nauczył się na nie reagować, z wielkim zapałem podjął naukę figur na ujeżdżalnię, gdyż to właśnie do dresażu chciałam go przygotować.
Ten ogier chyba zapomniał, że jest... ogierem. To czysta, niczym nie skażona świątynia i ostoja spokoju. Nic mu nie przeszkadza, niczego się nie boi, mógłby cały dzień przesiedzieć z człowiekiem w swoim boksie i się do niego przytulać. Często zaczepia ludzi przechodzących korytarzem i łasi się do nich najdłużej jak potrafi. A jak jeszcze da mu się marchewkę, ach, już nie odda takie delikwenta. Jest ukochanym koniem Khaleah, z którym mała spędza całą masę swojego czasu, a i chyba wszyscy pracownicy nazywają go Miśkiem.
Nie ma z nim problemów w obejściu, z radością wpuszcza ludzi do swojego boksu. Lubi być czyszczony i jest bardzo cierpliwy, więc nawet jak na nim prowadzona jest nauka oporządzania i szóste dziecko z rzędu go szczotkuje, nie przeszkadza mu to, będzie grzecznie stał i przyjmował opiekę. Kopyta podaje bez problemu, nawet na komendę głosową i trzyma je w górze tak długo, jak jeździec tego potrzebuje. Można mu przechodzić pod brzuchem, wskakiwać na zad, plątać najróżniejsze fryzury na ogonie i grzywie, nie przeszkadza mu to i czeka aż pielęgnacja się skończy, ciesząc się z obecności i uwagi człowieka. Wodę bardzo lubi, więc i na myjce dobrze się czuje.
Wobec konie jest spokojny i uległy. Nie zaczyna bójek, nie odpowiada na zaczepki, chodzi sobie grzecznie po pastwisku i się pasie, czasem tylko ostrzegawczo położy uszy na natrętnego konia, i nic więcej. Kopytne mogą się na nim pokładać, a on ma to głęboko i daleko. Z nowymi końmi także nie ma problemu, bardzo chętnie je pozna.
Na treningach zawsze się stara by zadowolić swojego jeźdźca, jest grzeczny i posłuszny, nigdy się nie nudzi. Chętnie poznaje nowe figury na ujeżdżalnie i cierpliwie się ich uczy, nawet jeżeli coś mu nie wychodzi, będzie próbował do skutku. Mogą jeździć na nim zupełnie zieloni jeźdźcy, wtedy przejmie rolę konia profesora i wywoła radość u dzieciaków tym, że się złoży, wykonuje polecenia bez problemów. Aczkolwiek jak jakieś dziecko bezmyślnie zacznie mu przykładać łydkę czy, nie daj boru, uderzał batem, Master się zatrzyma i będzie czekał na zmianę jeźdźca, która zawsze w takich przypadkach następuje.
Nie boi się przyczepki, ale najraźniej mu jest z drugim koniem u boku. Najczęściej jeździ z Galactusem, bo jakoś tak się złożyło, że te dwa ogiery przypadły sobie do gustu. Na rozprężalni jest spokojny i grzecznie rozgrzewa się, nie zwracając uwagi na inne konie.
  • Ujeżdżenie - Chyba zabraknie mi przymiotników, żeby opisać jak fantastycznym koniem jest. To niesamowicie sprężysty, żwawy ogier o ogromnym zasięgu nóg, niezwykle elastyczny, a zarazem bardzo delikatny przy zmianach chodów. Angażuje się całym ciałem i duszą w to co robi, jego mięśnie zawsze pięknie pracują i wręcz widać, jaki ten koń jest niesamowicie sprężysty, gibki i elastyczny. To koński perfekcjonista, jeżeli jeździec o to należycie nie zadba to on wyjedzie poprawnie narożniki. Jego praca zadem jest fantastyczna, w kłusie prezentuje piękny moment lotny. Zawsze fantastycznie się składa, pięknie się przy tym ganaszując. On pracuje całym ciałem, każdym mięśniem, każdy jego włos w grzywie czuje dresaż! Cudnie prezentuje się w chodach zebranych jak i wyciągniętych i nie umiem stwierdzić, w których wolę go bardziej, gdyż w każdym wygląda po prostu fenomenalnie. Dodatkowo to bardzo miękki koń i wyczulony na wszelkie pomoce. W sumie, co mu tam z pomocy, on zdaje się czytać w myślach. Jest tak skupiony na tym co robi, że wyczuje każde najmniejsze drgnięcie swojego jeźdźca. To jeden z tych koni, że jak raz na niego spojrzysz podczas prezentacji na czworoboku, już nie będzie się dało wyobrazić go sobie gdzie indziej.
  • Pokazy - Tak jak mówiłam, jest bardzo sprężysty i żwawy, ma eleganckie, elastyczne kroki, jego przejścia są bardzo delikatne a on sam robi wszystko, by jak najlepiej się prezentować, więc składa się, nawet będąc jedynie prowadzonym. Nie wyrywa się, współpracuje z prowadzącym i zrobi wszystko, co od niego człowiek oczekuje.



Imię: Mastermind
Płeć: Ogier
Rasa: Koń hanowerski
Maść: Kasztanowata
Matka: Maestra
Rodzice matki: Edith x Maestro
Ojciec: Mind Cat
Rodzice ojca: Sad Catty x Madness Mind
Data urodzenia: 20. 05. 2011 r.
Hodowca: Paula "Detalli" Ravenwood
Właściciel: Paula "Detalli" Ravenwood




Znaczenie imienia: Postać z komiksów i seriali animowanych Marvela
Zdrobnienie imienia: Mind, Master, Maestro, Misiek
Chip: Posiada
Paszport: Posiada
Kondycja: Bardzo dobra
Zdrowie: Celujące
Kontuzje: Nie
Przebyte choroby: Brak
Szczepienia: Tak, wszystkie
Odmiany: Tak, łysina na nozdrza, nadpęcie i 1/3 nadpęcia, 2x 1/2 nadpęcia
Werkowany: Tak, regularnie
Kuty: Tak, na cztery nogi
Ujeżdżony: Tak
Własność: Winter Mist Sport Stud




Ujeżdżenie: N-CC

Pokazy
Wystawy
Hodowla




Stanówka: 2 000 hrs
Nasienie mrożone: 500 hrs
Wyźrebienie: -
Embriotransfer: -




  1. Brak



  1. Brak




  1. Brak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz