Przybycie klaczy do Summer Berry nie było planowane. Nawet nie myśleliśmy o dodaniu do naszej kadry kuca DRP! Szczęśliwy traf pozwolił nam zgarnąć główną nagrodę na loterii w New Hampshire, jaką właśnie była Maebashi. Historia klaczy jest dość zwyczajna… Urodziła się w NH, gdzie została odchowana. Jako podrostek została oddzielona od swojej wspaniałej matki (Orgasm Girl NH) i została przyłączona do innych koni. W wieku 3 lat pierwszy raz poczuła siodło na swoim grzbiecie. Nie obyło się bez kaprysów – jak na kucyka przystało, ale pomimo tego zajeżdżanie jej przebiegło dość sprawnie. Gdy przyjęła jeźdźca zaczęła trening specjalistyczny, początkowo w kierunku ujeżdżeniowym. Okazało się jednak że klacz ma smykałkę również do skoków przez przeszkody. Nie były jej straszne ani drążki poustawiane na parkurze, ani też kłody powywalane przez wichurę. Całość zaowocowała startami we wszechstronnych konkursach WKKW i wysokimi miejscami na podium. Tak jak było to wcześniej ustalone, trafiła do Summeru jako wylosowana przez Boksi nagroda i teraz tu kontynuuje swoją edukację i rozwija swoją karierę zarówno sportową jak i hodowlaną. Niestety, a raczej stety dla mnie los chciał, by mała DRP trafiła na sprzedaż, gdzie szybciutko ją dorwałam, nie mogąc się doczekać współpracy z tą utalentowaną kopytną.
Maebashi ma w swoim rodowodzie wspaniałe pokolenia kucy DRP. Jej ojciec – My Mosquito NH zasłyną jako bardzo utalentowany dresażowiec o niezwykłej urodzie. Matka klaczy – Orgasm Girl NH jest piękną kucką cremello o niezwykłym charakterze i predyspozycjach ujeżdżeniowych. To połączenie dało wyśmienitą kobyłkę o wszechstronnych zdolnościach i miłym usposobieniu. Maebashi jest nie tylko świetnym materiałem na sportowca, ale też idealnie nadaję się na klacz hodowlaną.
Imię klaczy zostało wybrane przez pierwszą właścicielkę bułanej i nie mieliśmy na to żadnego wpływu. Nie znany jest dokładny przekaz (albo też jego brak), nie mniej jednak ,,Maebashi,, nie da się przetłumaczyć na żaden z istniejących obecnie języków. Bardzo dobrze widać jednak że ma ono korzenie chińskie/japońskie min. po wyglądzie wizualnym ,,Mae,, oraz ,,shi,,. Całość ładnie się komponuję i pasuję do kucki. Drugi człon nazwy ,,NH,, jest przydomkiem stajni w której kobyłka została poczęta.
Niektórzy twierdzą, że kucyki są złośliwe, zaś inni lgnął do nich jak do pluszowych zabawek oczarowani ich urokiem. Maebashi łączy w sobie te dwie cechy, tworząc mieszankę wybuchową. Z pewnością klacz nie nadaje się dla osób początkujących, ponieważ potrafi pokazać swoje różki w najmniej oczekiwanych sytuacjach. Pomimo niewielkich rozmiarów, ambicjami oraz zawziętością dorównuje niejednemu koniowi. Jest dość twarda w pysku i gdy sobie umyśli że czegoś nie zrobi to już na amen. Z pewnością jeździec bez bagażu doświadczeń nie ściągnął by jej nawet ze ścieżki, bo ona nie wybacza ciągnięcia za mordę. By narzucone jej ćwiczenie wykonała poprawnie, trzeba użyć wszystkich możliwych pomocy i dołożyć do tego dużo swoich starań. Podczas czyszczenia nie sprawia kłopotów. Czasami jedynie próbuje zabrać nogę, ale gdy jej się na to nie pozwoli – odpuszcza. Schody zaczynają się dopiero przy siodłaniu. Wędzidło bierze nie chętnie, toteż trzeba mieć w zanadrzu kostki cukru lub inny smakołyk którym można by było ją przekupić. O ile bezproblemowo daje sobie zarzucić siedzisko na grzbiet, to z podpinaniem popręgu nie jest już tak kolorowo. Skubana potrafi gryźć wszystkich w zasięgu swoich zębów, kuląc przy tym uszy i grzebiąc kopytem. Nie raz i nie dwa kadrowicze Winter Mist mieli krwiaki na rękach po spotkaniach z naszą kochaną kucką.
Maebashi nie chodzi w tereny, ponieważ wyjazd z nią poza stajnie to istna walka o przeżycie. Nie dość, że ponosi w nieznane gdy poczuję odrobinę wolności, to na dodatek za wszelką cenę próbuję pozbyć się swojego jeźdźca, oferując mu serie baranków, dębów i nagłych uskoków.
- Ujeżdżenie - Kucka w początkowych fazach treningu całkowicie nie umiała odnaleźć się w owej dyscyplinie. Zawsze próbowała postawić na swoim, a gdy jej się nie udawało strzelała focha i albo próbowała zrzucić jeźdźca albo całkowicie odcinała z nim kontakt. Trenerzy którzy podejmowali z nią pracę przeżywali straszne katusze, próbując wycisnąć coś z tego szalonego kucyka. Nie raz dopadało nas zwątpienie, czy nie odpuścić i zaangażować ją bardziej w stronę skokową. Ku zdziwieniu wszystkich po pewnym czasie nastąpił przełom. DRP przestała mylić nogi, bunty stały się łagodniejsze, a całość zaczęła mieć ręce i nogi. Takim oto sposobem, małymi kroczkami udało nam się wyprowadzić ją na poziom klasy P. Co prawda klacz jest przeznaczona dla zaawansowanych jeźdźców, jednak jeżeli złapie się z nią dobry kontakt potrafi być naprawdę wygodnym i czułym na pomoce koniem.
- Skoki - Pomimo niewielkiego wzrostu, Maebashi ma wielkie serce do skoków. Gdy wejdzie na parkur, od razu daję się odczuć jej podniecenie. Cała drży, capluję a nawet leciutka łydka jest w stanie zmobilizować ją do galopu ze stój. Cały tor idzie nerwowo, mocno prąc w kierunku przeszkody. Pomimo bardzo szybkiego tempa, jest niezwykle zwinna i ciasne zakręty nie stanowią dla niej żadnego problemu. Nie wyłamuję, wybija się bardzo dynamiczne aczkolwiek miękko. Dzięki swojemu stylowi uzyskuję wysokie noty i bardzo często zyskuję miejsca na podium.
- Cross - Być może przeszkody terenowe nie są już tak wielką miłością klaczy, co te zwykłe, jednakże na torze crossowym również możemy oczekiwać od niej wielkiego zaangażowania. Tu jednak jeździec powinien być bardziej doświadczony, by poprowadzić ją odpowiednim tempem tak, by w ostatniej chwili nie zmieniła zdania i nie wyłamała. Nie przepada za wchodzeniem do wody, toteż przed ową cieczą trzeba ją porządnie zmobilizować (nawet za pomocą bata), jednocześnie pilnując by nie spierniczyła gdzieś na bok lub nie zrobiła zgrabnego zwrotu na zadzie i nie pogalopowała w drugą stronę.
- Hodowla - Maebashi jest koniem typowo sportowym, u którego kwestia rozmnażania nie jest brana pod uwagę jako najistotniejsza. Staramy się cały czas utrzymywać ją w dobrej kondycji, by na wszelakich zawodach prezentowała się z jak najlepszej strony. Nie da się jednak zaprzeczyć, że ma ona wspaniałych przodków jak i poprawną budowę co tworzy z niej przykładowego przedstawiciela rasy. Z pewnością źrebaki po niej będą dziedziczyły niezwykły talent sportowy jak i niebanalną urodę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz